To jest wpis gościnny Fredricka Awino, emigranta mieszkającego w Danii. Jesteśmy dumni, że możemy opublikować jego doświadczenia, poglądy i porady dla nowych przybyszów do Danii, a może i Skandynawii. Ciesz się…
Myślisz o przeprowadzce do Europy-Skandynawii
Dorastając w podmiejskiej wiosce w Kenii, zawsze miałem to osobliwe pragnienie, aby zasmakować zaawansowanej zachodniej edukacji. Będąc dobrym czytelnikiem, wiedziałem, że system edukacji w Europie i Ameryce jest stosunkowo bardziej zaawansowany niż to, co mieliśmy w domu w Kenii.
Tak więc, kiedy dostałam się na studia licencjackie z zakresu nauk o środowisku na Uniwersytecie Kenyatta w Kenii, postawiłam pierwszą stopę w kierunku tej wymarzonej podróży do Europy. Musiałam stawiać dobre stopnie, doskonalić umiejętności w moich kierunkach i wyostrzać moje zainteresowania badaniami naukowymi. Ta czysta ciężka praca w końcu się opłaciła i sprawiła, że mogłem ubiegać się o przyjęcie na europejskie uniwersytety.
Po studiach na kierunku Environmental Studies było dla mnie jeszcze bardziej jasne, że muszę podjąć studia podyplomowe w Europie, gdzie kraje przodują w działaniach na rzecz środowiska w takich obszarach jak zielona energia, gospodarka odpadami, zielony biznes i cała zielona rewolucja. Dla mnie takie studia znacząco pomogłyby mi w pogłębianiu zaawansowanej wiedzy w tej dziedzinie.
Moje pragnienie studiowania w Europie było również naturalną odpowiedzią na nienasycone ludzkie pragnienie poznawania świata, uczenia się od niego tak wiele, jak to tylko możliwe i wykorzystywania tej wiedzy w prowadzeniu zmian społecznych. Instynktownie ludzie mają dziwne myśli o poszukiwaniu nowych doświadczeń, odwiedzaniu nowych miejsc i po prostu interakcji z ludźmi różnych wyznań, ras, kultur i perspektyw życiowych. Więc nie byłem wyjątkiem. Przez wiele lat tęskniłam za tym, by po prostu polecieć z mojej ojczyzny, Kenii, i zwiedzić resztę świata. Żyłam nadzieją, że kiedyś, choć nie wiem kiedy, uda mi się zrealizować to marzenie.
Podanie o przyjęcie na studia magisterskie w Skandynawii
Po ukończeniu studiów licencjackich z zakresu ochrony środowiska w Kenii (dokładnie na Uniwersytecie Kenyatta), złożyłem szereg podań o przyjęcie na studia magisterskie na europejskich uniwersytetach, w tym w Lund, Upsala, Jönköping, Arhus i na Uniwersytecie w Kopenhadze, ale nigdy nie udało mi się dostać na listę przyjętych. Najlepiej pamiętam, kiedy zostałem sklasyfikowany na pierwszym miejscu listy rezerwowej (Lista rezerwowa jest dla tych, którzy widzą, że kwalifikują się do przyjęcia, ale z powodu ograniczonej liczby studentów na dany kurs, są oni umieszczeni na liście oczekujących. W przypadku, gdy inny student, który został przyjęty, nie pojawi się, możesz mieć szczęście i zostać przyjęty w zastępstwie).
Po kilku nieudanych próbach dostania się na studia, co oznaczało również, że nie mogłam otrzymać żadnego stypendium (stypendia przyznawane są tylko tym studentom, którzy mają już potwierdzone bezpośrednie przyjęcie na dany kierunek), podjęłam się ostatecznej próby losu. Złożyłem podanie na Uniwersytet w Aarhus (magister zarządzania rolno-środowiskowego) oraz na Uniwersytet Południowej Danii (magister zarządzania rolno-środowiskowego). Zarządzanie środowiskiem i zasobami. Tym razem szczęście było po mojej stronie, ponieważ dostałam się na wybrany przeze mnie kierunek na Uniwersytecie Południowej Danii.
Przyjęcie na Uniwersytet Południowej Danii w Esbjergu
Przyjęcie na studia przyniosło mi poczucie ulgi, ponieważ było potwierdzeniem, że moje przygotowanie akademickie jest wystarczająco dobre, aby dorównać standardom uczelni europejskich. Wiecie, po tym, jak wielokrotnie nie udało mi się dostać na studia, pomyślałam, że może złożone przeze mnie transkrypty nie przekonały komisji rekrutacyjnych na konkretnych uczelniach, że poradzę sobie z rygorem i złożonością tamtejszych studiów.
Więc kiedy ten wstęp dla MSc. Zarządzanie Środowiskiem i Zasobami na Uniwersytecie Południowej Danii w końcu nadeszło, uwolniłem się od zwątpienia w siebie, ale musiałem stawić czoła nowej fali wyzwań. Musiałam zrobić tak wiele, aby załatwić dokumenty podróży, pozwolenie na pobyt i zorganizować zakwaterowanie w Danii. Na szczęście moja siostra mieszka w Danii, więc utrzymanie i zakwaterowanie było załatwione. Główną przeszkodą było teraz opłacenie czesnego za pierwszy semestr i kupno biletu lotniczego. Każdy student, który złożył wnioski do uczelni za granicą może potwierdzić, jak pracochłonne i wymagające jest, aby przejść z dokumentacją, dowód zdolności akademickich, testy biegłości języka angielskiego, dokumenty podróży, a najtrudniejsze jest płacenie czesnego za pierwszy semestr może być.
Moje potrzeby finansowe jako studenta w Danii
W przeciwieństwie do innych krajów, takich jak Szwecja, gdzie od studenta wymaga się udokumentowania zdolności finansowej do codziennego utrzymania, opłacenia czynszu i czesnego, Dania jest łagodniejsza. Wymagali ode mnie jedynie opłacenia czesnego za pierwszy semestr i osobistej odpowiedzialności za pozostałe potrzeby w trakcie studiów.
Bez zbędnych szczegółów muszę wyznać, że czas i środki, które wykorzystałem, aby dostać się na studia na Uniwersytecie Południowej Danii były ogromne, przynajmniej dla kogoś, kto właśnie skończył studia licencjackie bez wystarczających oszczędności.
Jeśli jest coś, co doradziłbym komuś, kto zamierza przenieść się za granicę z jakichkolwiek powodów, aby nie iść na kompromis, to planowanie finansów. Nikt nie zaoferuje Ci żadnego wsparcia finansowego, jeśli nie było wcześniejszej umowy. Nie mogą nawet zmienić wymagań finansowych, aby dopasować się do Twojej sytuacji.
Ważne jest, aby zawsze mieć nadmiar pieniędzy przed rozpoczęciem procesu przenoszenia się z kraju, ponieważ może zdać sobie sprawę, w połowie drogi, że zapotrzebowanie finansowe jest po prostu zbyt wysoki i skończyć się utratą tego, co jest już wydane. Miałam szczęście, że miałam wsparcie rodzeństwa, bez którego mogłam całkowicie zrezygnować z tego przedsięwzięcia.